Tagi

Co wypełnia mi ostatnie dni, poza poceniem się w upale i przygotowywaniem miłych młodych ludzi do poprawek?
Otóż obserwacje swojej stopy.
Obserwuję – czy puchnie bardziej z każdym dniem, czy bardziej boli i czy bardziej sinieje.
I jak z ruchomością stawów, czy lepiej mi się chodzi czy trudniej.
Moczę stopę w zimnej wodzie z solą albo staram się trzymać wyżej.
Gdy siedzę przy biurku trzymam ją na dosyć wysokim pufie, a od czasu do czasu wywalam się na kanapę a nogę pionowo do góry 😉
Staram się też oszczędzać stopę, chodzę powoli, ostrożnie i nie za wiele.
No i zobaczymy, co dalej.
Bez lekarza i prześwietlenia.

Bo mam w mieszkaniu 28 stopni i słabnę, kręci mi się w głowie, z trudem oddycham.
To wyobraźcie sobie teraz, że muszę wyjść na zewnątrz, gdzie jest 10 stopni więcej i dodatkowo napierdala słońce.
Na razie nie chcę wiedzieć, co mi się stało, poważnie.
Gdyby to było złamanie czy pęknięcie kości – to raczej bym nie chodziła, prawda?
I nie mogłabym ruszać stopą, stawać na palcach itp.
Dlatego podejrzewam, że to solidne stłuczenie – na pewno małego paluszka, bo cały zsiniał – ale mogę nim ruszać.
Na pewno kości śródstopia – bo tam mnie pobolewa trochę podczas ruchów i puchnie.
I na pewno okolic kostki – bo tam puchnie i sinieje, szczególnie, jak chodzę, rano jest znacznie lepiej.
Taką sobie postawiłam diagnozę, ja, pani doktor 😛

Drążek pewnie odeślę z powrotem do sklepu, sprawdzałam, kupiłam go 4 sierpnia, dostałam pocztą 2 dni później i od tego dnia mam 2 tygodnie na tzw. odstąpienie od umowy, potem kolejny czas na odesłanie.
Natomiast waham się, czy warto, bo to gówno kosztowało 32,80 i tyle mi zwrócą. Ale będę musiała zapakować, iść na pocztę i nadać, ewent. zamówić kuriera. W obu przypadkach wysyłka kosztować będzie koło 17 zeta ze względu na gabaryty, a za wysyłkę już mi nie zwrócą.
Więc łazić, pakować, wysyłać dla 15 zeta zysku?
No nie wiem, raczej to serdecznie pierdolę.
Może więc sprezentuję komuś, kto ma więcej siły i się nie boi – bo ja to za pieniądze nawet nie tknę tego gówna.
W życiu się na nim nie powieszę 😛
A ktoś inny to może sobie drążek przerobi na maczetę – maczety w Krk bardzo modne, a materiał solidny, stal hartowana, nawet porządny miecz by z tego się wykuło 😛
Jeszcze parę dni tych skurwysyńskich upałów to mi więcej podobnych pomysłów do ślicznej główki wpadnie, to chyba jedyny z nich pożytek, szkoda jedynie, że te ostatnie tyczą mojego nieudanego telemarku, ech.

Niniejszą okazyją dzięksy wielkie czynię Wszystkim Kochanym Przyjaciołom, fejsbukowym i pozafejsbukowym, którzy służyli mi radą czy pomocą.
I na zapas tym – których o tą pomoc zapewne poproszę, wiem, że nie odmówią ❤