Tagi

E4mktkpTURBXy84MjJjYjE1NzY2NDlmYjc3N2QzYzEyNTJiOGVjNjE3MS5qcGeRlQLNASwAwsM.jpg

http://www.filmweb.pl/film/Bogowie-2014-694378#

„Bogowie” Łukasza Palkowskiego nie jest jak hollyłódzka opowieść o sukcesie.
Tak naprawdę to spektakularnego sukcesu wcale w nim nie oglądamy, nie oglądamy przykładowo operacji z sierpnia 87, po której pacjent żyje do dziś.
To co widzimy – to raczej historia uporu, odwagi działań i przekonań oraz desperackiej walki o ten sukces.
Historia walki o klinikę, o dotacje, czyli o kasę, ale przede wszystkim historia ostrego starcia z ludzką mentalnością, opowieść o łamaniu tabu na temat magicznej, boskiej roli serca i o próbach odpowiedzi na zasadnicze pytanie na temat śmierci.
Kiedy następuje ten moment, kiedy nie ma już odwrotu i można pobrać organy?
Bo przecież serce wciąż bije, nieważne, że dzięki aparaturze, ale skoro pacjent oddycha – to przecież wciąż żyje, prawda? z iskierką nadziei pytają krewni potencjalnego dawcy…
Jak więc opowiedzieć im o śmierci mózgu, jak przekonać.
Jak pokonać opór materii, zwalczyć odrzuty, jak dobrać dawki leków… Jak nie ulec presji, nie załamać się pod ciężarem odpowiedzialności i niepowodzeń, kłód rzucanych pod nogi i pod ciężarem własnych słabości.
Jak spojrzeć w oczy rodzinom tych – u których się nie udało, rodzinom tych – których poświęcenie i zgoda na pobranie narządów poszła, wydawałoby się, na marne.
Powiem Wam, że śledziłam rozwój fabuły, przez całe 2 godziny projekcji, z zapartym tchem.
Przyglądałam się świetnie odmalowanym realiom tamtych lat, trochę strasznym, trochę już dzisiaj zabawnym… obserwowałam z zachwytem, jak mocno i szczerze zespół doktora Religi był oddany swojemu mistrzowi, i jak oni wszyscy – a Religa to już po wariacku – oddani byli swojej pracy.
Jak sprawy kliniki i programu przeszczepów były dla nich ważne, ile byli w stanie dla tego poświęcić i jak bardzo byli bliscy sobie nawzajem.
Pisząc o realiach tamtych lat to także mam na myśli, bo jakoś nie wyobrażam sobie, żeby dziś, gdziekolwiek w kraju, panowały tak serdeczne, niemal familiarne układy w pracy.
A przecież dr Religa nie był łatwym szefem, wręcz przeciwnie – wymagał niesamowicie wiele i szybko się wkurzał, w gniewie zwalniał pracowników – żeby, jak tylko ochłonie, zatrudniać ich z powrotem.
Wszyscy o tym wiedzieli i wciąż go kochali.
Nie pozwalali mu prowadzić po pijaku, eskortowali bezpiecznie do domu, odwozili 300 kilometrów do mieszkania w Warszawie, spokojnie znosili groźby wyrzucenia z roboty – ale nie dawali kluczyków do fiata.
Podobało mi się też tło historyczno-polityczne filmu, zarysowane nienachalnie – ale przecież nie do pominięcia, jeśli wspomnimy, że akcja filmu toczy się w połowie lat 80tych.
I podobał mi się Tomasz Kot – choć generalnie wszyscy zagrali koncertowo, od Kingi Preiss, poprzez Zamachowskiego, Englerta, Opanię, Kowalskiego, po nieco mniej znanych odtwórców ról współpracujących z dr. Religą lekarzy, na czele z Piotrem Głowackim, zdobywcą Orła, przyznawanego przez Polską Akademię Filmową – za najlepszą drugoplanową rolę męską.

Zatem „Bogowie” to opowieść o ludziach zawziętych i z wyobraźnią… szukających wyzwań i śmiało stawiających im czoło.
Sięgających ponad obyczajowe czy religijne ograniczenia, zadających odważne pytania i nie poddających się łatwo w poszukiwaniach odpowiedzi.
O buntownikach, o rewolucjonistach, przesuwających o kolejne kilka kroków dalej granice tego – co uleczalne, co możliwe, granice tego, czego jest w stanie dokonać człowiek.
Opowieść o tym, jak daleko może posunąć się człowiek, poprawiając dzieło boga.


Dla Oli (Tiloli) G. i jej Taty, oczywiście.
🙂